Menu

Samochody w filmach

3 kwietnia 2018 - Filmy
Samochody w filmach

Nie da się ukryć – filmy z samochodami w roli głównej mają coś w sobie. Nic więc dziwnego, że powstaje ich sporo i z reguły cieszą się bardzo dużą popularnością. Dziś kilka słów na temat moich ulubionych produkcji tego typu.

1. Seria „Szybcy i wściekli”

szybcy i wściekli seriaNie da się ukryć – filmy z tej serii już jakiś czas temu (a dokładnie przy 5 odsłonie) przestały być filmami o samochodach. To teraz efekciarskie superprodukcje z tematem nowoczesnych furek w tle. Trochę szkoda, bo jedynka, dwójka, trójka, a nawet czwórka, miały niesamowity klimat i formułę tą można było spokojnie dalej pociągnąć. Z drugiej strony, czy mogę narzekać? Kolejne produkcje to wszakże jedne z bardziej efekciarskich filmów w historii kina, w których można popatrzeć na drogie, nietypowe samochody. Dlatego też będę oglądał każdą kolejną część.

2. Seria „Taxi”

film taxiLubicie francuskie komedie? Ja niekoniecznie, ale mam dwie, które naprawdę do mnie trafiły. Pierwsza to „Przyjaciel Gangstera”. Druga to „Taxi” właśnie, a nawet cała seria tych doskonałych komedii kryminalnych. Śmieszne teksty sypią się gęsto, pościgi robią niezłe wrażenie, a całość jest przyjemną odskocznią od kliszowych, hollywoodzkich produkcji. Powstał zresztą amerykański remake, ale nigdy nie miałem okazji sprawdzić. Nie chcę sobie po prostu psuć wrażenia.

3. „Baby Driver”

baby driverNo i jedna względnie nowa rzecz w tym zestawieniu. Film ów zupełnie mnie porwał. Dlaczego? Łączy dwa tematy, jakie uwielbiam: film z samochodami w tle z muzyką. Wątki te odgrywają naprzemiennie bardzo istotne role, a całość jest do tego wszystkiego dość oryginalnie poskładana. Owszem, film ma parę mankamentów i pewnie mógłby być trochę krótszy, ale generalnie nie spodziewałem się, że tę formułę można jeszcze pociągnąć w sposób w miarę świeży. Jak widać myliłem się – „Baby Driver” to oryginalny, ciekawy i momentami całkiem śmieszny film.

Przypuszczam, że filmy z samochodami i o samochodach zawsze będą popularne. Ciekawe tylko, czy twórcy będą nas w stanie czymś jeszcze zaskoczyć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *