Menu

Kino 4D z mojej perspektywy (P)

29 kwietnia 2018 - Filmy
Kino 4D z mojej perspektywy (P)

Lubię chodzić do kina. Zaryzykuję nawet oświadczenie, iż jest to jeden spośród moich ulubionych sposobów spędzania wolnego czasu. Zobowiązuje do regularnych wydatków, jednak ewidentnie nie jest to super drogie zainteresowanie. Ostatnim razem postawiliśmy z przyjaciółmi na seans w opcji 4D. Czy opłaca się się wybrać na tego typu seans?

Niełatwo jednym słowem udzielić odpowiedzi na tak postawione zapytanie. Tym bardziej, że do kina poszliśmy w kilka osób i każdy miał całkowicie odmienne zdanie na ów temat. Ewidentnie kino 4D to coś nowatorskiego i każdy powinien bodaj jeden raz tego typu seans przeżyć. Czemu w końcu nie pójść za rozwojem technologicznym i nie wykorzystywać dobrodziejstw XXI stulecia?

Co dotyczy samej idei mam wszelako mieszane uczucia. Z jednej strony bowiem wszelkie te dodatki ciekawie urozmaicały seans, zaś w szczególności przypadły mi do gustu ruszające się siedzenia jak również pryskanie cieczą. Stroboskopy jednakże były zdecydowanie niepotrzebne – jedynie przeszkadzały w odbiorze filmu. W sprawie samych technologii trójwymiarowych, to żadną miarą mnie nie powaliły. Przyjemniej oglądać standardowy film.

Generalnie jednak więcej jest plusów. Problem istnieje jednakowoż jeden – cena biletów. Za tego typu seans trzeba było zabulić nieomal trzykrotnie więcej, niż za standardowe wejście do kina. Gdyby różnica była o wartości kilku zł, można by się na takie pokazy wybierać częściej. Z uwagi jednakowoż na to, iż dysproporcja cenowa jest do tego stopnia wielka, nie planuję powtórki w najbliższym czasie.

Namawiam jednak, ażeby wybierać się na filmy. To bezsprzecznie fajna rozrywka, zaś obejrzenie filmu w taki sposób to zupełnie różne doznanie aniżeli na małym monitorze w domu. Do tego dodajmy poza tym znakomity dźwięk. No i dostępność filmów wydaje się dużo większa. Nie ma potrzeby wyczekiwać długimi tygodniami na edycję DVD. No chyba że zaliczacie się do tych, którzy „wypożyczają” obrazy kinowe w internecie. Odradzam. Po pierwsze – to proceder wyraźnie podejrzany z etycznego punktu widzenia, lecz dodatkowo – nierzadko można natrafić na beznadziejne wersje filmów – w złej rozdzielczości, z kiepskim dźwiękiem, koszmarnie przetłumaczone etc.

Seans 4D to fajne przeżycie – jednorazowo, w formie ciekawostki. Bez dwóch zdań jednak nie planuję wybierać się na takowe seanse regularne. Głównie ze względu na koszty. Jeśli wszelako nigdy jeszcze nie byliście, wskazane jest spróbować i wypracować sobie swoją opinię w tej kwestii.

 

Pozdrówki P.

Tagi: , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *