Motyw wampiryzmu jest od wielu dekad bardzo chętnie wykorzystywany w literaturze i filmie. Za protoplastę tego gatunku nieśmiertelnych uznawany jest stworzony w 1897 roku przez Brama Stokera hrabia Drakula. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że inspiracją dla niego była postać historyczna. Wład III Palownik, bo tak brzmi prawdziwe imię „pierwszego” Drakuli, był wołoskim władcą w XV wieku. I co ciekawe, już wtedy powstawały o nim pamflety, jako pijącym krew tyranie. Można więc uznać, że motyw wampiryzmu rozpoczął się w literaturze już w XV wieku.

Powieści i filmy o wampirach znalazły ogromne grono odbiorców. Związana z nimi tajemniczość i nieśmiertelność niesamowicie mocno działają na wyobraźnię. Jednak cechą, która najbardziej przyciąga, wydaje się być wewnętrzna walka dobra ze złem w poszczególnych bohaterach. Z jednej strony „wielbiciele” wampiryzmu lubią dreszczyk emocji i strachu, jaki dostarczają produkcje o krwiopijcach. Z drugiej, podświadomie chcą zobaczyć na ile silny jest ludzki pierwiastek, który został w potępionej osobie. Jak to godzą producenci filmowi?

Oczywistym gigantem filmów o wampirach są oczywiście Stany. Niesamowity sukces znanej wszystkim „Sagi Zmierzch” przyćmił nawet taki hit, jak „Wywiad z Wampirem”. Osobiście wolę produkcje osadzone w czasach historycznych. Świadomość, że pierwowzór był prawdziwy i żył w XV wieku, niesamowicie poprawia odbiór filmu. Po za tym fabuły, w ten sposób ujęte, w naturalny sposób nawiązują do oryginalnej historii. Dlatego moim faworytem z Hollywood, póki co, pozostaje „Dracula: historia nieznana”.

Oczywiście sukces filmów o wampirach nie mógł nie odbić się echem w świecie seriali. Kilkusezonowe produkcje, takie jak „Pamiętniki wampirów” czy „Czysta krew”, biły w swoim czasie rekordy popularności. Pozostając jednak przy swoich preferencjach na pierwszym miejscu stawiam serial z Korei Południowej „Scholar who walks the Night”. Osadzony w czasach dynastii Joseon pasuje historycznym okresem, a fabuła świetnie nawiązuje do oryginału. Poza tym mimo motywu miłosnego nie jest cukierkowy i trzyma w napięciu.

Filmów o wampirach jest niesamowicie dużo i można pisać o nich w nieskończoność. Jeśli jesteś ich fanem, polecam zapoznanie się z motywem historycznym oraz innymi produkcjami niż amerykańskie. Spędzony przy nich czas na pewno nie będzie stracony.